Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
za sobą sapania chłopców, zachęcające okrzyki doktora, naszczekiwanie Sebastiana.
Nareszcie znalazłem się na dole, obok stojących w kamieniołomie samochodów. Wyskoczyłem na drogę, aby rozejrzeć się, czy gdzieś w pobliżu nie zobaczę forda, bo przecież Fryderyk chyba przyjechał tu swoim wozem. W chwilę później zobaczyłem Zenobię. Przebiegła obok mnie i jak pantera rzuciła się w przydrożne krzaki: Zakotłowało się tam, a po minucie Zenobia wyciągnęła z krzaków pana Kuryłłę
.
Trzymała go za kołnierz marynarki, jak myśliwy trzyma za uszy upolowanego zająca.
Wyprowadziła go na środek drogi i potrząsając za kark, krzyczała:
- Gdzie jest Fryderyk?! Gdzie jest Fryderyk?!
O, jakże żałosny widok przedstawiał
za sobą sapania chłopców, zachęcające okrzyki doktora, naszczekiwanie Sebastiana.<br>Nareszcie znalazłem się na dole, obok stojących w kamieniołomie samochodów. Wyskoczyłem na drogę, aby rozejrzeć się, czy gdzieś w pobliżu nie zobaczę forda, bo przecież Fryderyk chyba przyjechał tu swoim wozem. W chwilę później zobaczyłem Zenobię. Przebiegła obok mnie i jak pantera rzuciła się w przydrożne krzaki: Zakotłowało się tam, a po minucie Zenobia wyciągnęła z krzaków pana Kuryłłę <br>&lt;page nr=210&gt;.<br> Trzymała go za kołnierz marynarki, jak myśliwy trzyma za uszy upolowanego zająca. <br>Wyprowadziła go na środek drogi i potrząsając za kark, krzyczała:<br>- Gdzie jest Fryderyk?! Gdzie jest Fryderyk?!<br>O, jakże żałosny widok przedstawiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego