Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8 (sierpień)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jednakowo zobowiązują świadczone, jak i doznawane dobrodziejstwa.
CKM: Rozumiem. A Marian Krzaklewski? Czy jest już gotów, by zmierzyć się z tak wielkim wyzwaniem?
N.M.: Nie wiem. Atoli książę nie powinien być skorym do dawania wiary, do uniesień i bać się własnego cienia.
CKM: No, jeśli o to chodzi, to panu Marianowi nic zarzucić nie można.
N.M.: To prawda. Widzę w nim podobieństwo do rwącej rzeki, która gdy wyleje, zatapia równiny, przewraca drzewa i domy.
CKM: A nie jest trochę zbyt oszczędny, jak na przyszłego prezydenta?
N.M.: Rozumniej jest zasłużyć sobie na opinię skąpca, która rodzi niesławę bez nienawiści
jednakowo zobowiązują świadczone, jak i doznawane dobrodziejstwa.<br>CKM: Rozumiem. A Marian Krzaklewski? Czy jest już gotów, by zmierzyć się z tak wielkim wyzwaniem?<br>N.M.: Nie wiem. Atoli książę nie powinien być skorym do dawania wiary, do uniesień i bać się własnego cienia.<br>CKM: No, jeśli o to chodzi, to panu Marianowi nic zarzucić nie można.<br>N.M.: To prawda. Widzę w nim podobieństwo do rwącej rzeki, która gdy wyleje, zatapia równiny, przewraca drzewa i domy.<br>CKM: A nie jest trochę zbyt oszczędny, jak na przyszłego prezydenta?<br>N.M.: Rozumniej jest zasłużyć sobie na opinię skąpca, która rodzi niesławę bez nienawiści
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego