Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
na przykład do Kantary: - Zna pan redaktora Krupę? - Nie .
- To go pan...
O, wtenczas to się śmiał, ryczał na całe gardło i już przez cały dzień opowiadał wszystkim, jak to Kantarę wykiwał.
Otóż pewnego wieczoru Roman, Janik i Bandera siedzieli przy jednym stole i obliczali kasę. Bandera skończył pierwszy, zapalił papierosa, dmuchnął dymem i spojrzał na Romana.
- No, jak tam, panie Boryczko?
- Co by, nic - odparł Roman niechętnie, czując, co Bandera ma na myśli.
- Wszyscy gadają, że pan poważnie o tej "Halce" myśli. Roman hamując złość odpowiedział żartobliwie: - Nic jej przecież nie brakuje, nogi ma, głowę, ręce, wszystko co potrzeba... ha
na przykład do Kantary: - Zna pan redaktora Krupę? - Nie &lt;page nr=214&gt;.<br>- To go pan...<br>O, wtenczas to się śmiał, ryczał na całe gardło i już przez cały dzień opowiadał wszystkim, jak to Kantarę wykiwał.<br>Otóż pewnego wieczoru Roman, Janik i Bandera siedzieli przy jednym stole i obliczali kasę. Bandera skończył pierwszy, zapalił papierosa, dmuchnął dymem i spojrzał na Romana.<br>- No, jak tam, panie Boryczko?<br>- Co by, nic - odparł Roman niechętnie, czując, co Bandera ma na myśli.<br>- Wszyscy gadają, że pan poważnie o tej "Halce" myśli. Roman hamując złość odpowiedział żartobliwie: - Nic jej przecież nie brakuje, nogi ma, głowę, ręce, wszystko co potrzeba... ha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego