Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
po chwili poszukał wzrokiem Uli i spytał:
- Dunaj się nie pokazał?
- Nie - odrzekła cicho, zaskoczona, że się do niej zwrócił.
Po jakimś czasie Julek, pogłębiwszy biegnący wzdłuż ścian szałasu rowek, w
którym w czasie deszczu zbierała się woda, oświadczył głośno, że chce mu się
pić i że zdałoby się zjeść papierówkę.
- Zdałoby się! - potwierdziła Pestka i roześmiawszy się głośno, wyraźnie czekała,
co na to powie Zenek. On jednak znowu zachował się tak, jakby wcale jej nie
słyszał .
Dokończył wiązania palików, a potem zabrał się do rozpalania ognia.
I właśnie wtedy wszedł na polanę Marian.
Miał w twarzy niezwykły u niego wyraz
po chwili poszukał wzrokiem Uli i spytał:<br> - Dunaj się nie pokazał?<br> - Nie - odrzekła cicho, zaskoczona, że się do niej zwrócił.<br> Po jakimś czasie Julek, pogłębiwszy biegnący wzdłuż ścian szałasu rowek, w <br>którym w czasie deszczu zbierała się woda, oświadczył głośno, że chce mu się <br>pić i że zdałoby się zjeść papierówkę.<br> - Zdałoby się! - potwierdziła Pestka i roześmiawszy się głośno, wyraźnie czekała, <br>co na to powie Zenek. On jednak znowu zachował się tak, jakby wcale jej nie <br>słyszał &lt;page nr=156&gt;.<br> Dokończył wiązania palików, a potem zabrał się do rozpalania ognia.<br> I właśnie wtedy wszedł na polanę Marian.<br> Miał w twarzy niezwykły u niego wyraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego