Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
chybić. I ułamki sekundy. Za mało, by trafić napełnionym do połowy magazynkiem w gniazdo, pozwolić zamkowi zagarnąć pierwszy nabój, obrócić broń i strzelić we właściwe miejsce. Czyli poniżej pasa lub powyżej klatki piersiowej - gdzieś, gdzie nie ma już kamizelki.
Ta, którą nosił Klucznik, nie należała do ciężkich, a naboje typu parabellum do słabych. Dwa trafienia oznaczały dwie poważne kontuzje, może połamane żebra. No i był ten odstrzelony palec. Chyba dlatego mężczyzna w skórzanej kurtce spóźnił się. Kiernacki przeżył jednak nie dlatego, że rzucił się w bok, na ścianę, a kula przeszła mu pod pachą. Następna trafiłaby, gdzie trzeba. Tyle że nie
chybić. I ułamki sekundy. Za mało, by trafić napełnionym do połowy magazynkiem w gniazdo, pozwolić zamkowi zagarnąć pierwszy nabój, obrócić broń i strzelić we właściwe miejsce. Czyli poniżej pasa lub powyżej klatki piersiowej - gdzieś, gdzie nie ma już kamizelki.<br>Ta, którą nosił Klucznik, nie należała do ciężkich, a naboje typu parabellum do słabych. Dwa trafienia oznaczały dwie poważne kontuzje, może połamane żebra. No i był ten odstrzelony palec. Chyba dlatego mężczyzna w skórzanej kurtce spóźnił się. Kiernacki przeżył jednak nie dlatego, że rzucił się w bok, na ścianę, a kula przeszła mu pod pachą. Następna trafiłaby, gdzie trzeba. Tyle że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego