nie zastałem. Szef powiedział mu, że pytała o niego policja, na co chłopiec czym prędzej wsiadł do swojego rozklekotanego Opla Kadeta i odjechał. Dotarł do swojego domu dwadzieścia minut przede mną. Matka, z którą mieszka, powiedziała, że wziął do torby trochę bielizny, przybory do golenia i stwierdził, że wyjeżdża na parę tygodni. Wszystko to zrobił w wielkim pośpiechu i natychmiast, jak dowiedział się, że chcę z nim porozmawiać.</><br><q>- Kto to jest ten Jacek F.?</><br><q>- Dwadzieścia cztery lata, wysoki, dziewczyny w jego wieku mówią, że przystojny. Nie skończył nawet szkoły zawodowej, od dwóch miesięcy pracował jako ochroniarz w hurtowni "Janpol", poprzednio - na