Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
mamy i mówi "A wziąłem, bo pomyślałem, że ty na pewno zapomnisz i zmokniesz". - Joanna rozjaśnia się na samo wspomnienie. - Chłopcy wyciągali mnie gdzieś prawie codziennie, żebym tylko nie siedziała sama w domu. Zaliczyłam w ten sposób giełdę komputerową, sklep dla modelarzy, klub z panienkami tańczącymi na rurach i wszystkie parki w mieście, bo nie wiedzieć dlaczego, każdy uważał, że spacer dobrze mi zrobi. Trochę się śmieję, ale nigdy im tego nie zapomnę, bo tylko dzięki nim nie przeryczałam dwóch tygodni z nosem w poduszce.
Czasami role się odwracają i ty musisz pędzić do nich na sygnale. Na przykład wtedy, kiedy
mamy i mówi "A wziąłem, bo pomyślałem, że ty na pewno zapomnisz i zmokniesz".&lt;/&gt; - Joanna rozjaśnia się na samo wspomnienie. &lt;q&gt;- Chłopcy wyciągali mnie gdzieś prawie codziennie, żebym tylko nie siedziała sama w domu. Zaliczyłam w ten sposób giełdę komputerową, sklep dla modelarzy, klub z panienkami tańczącymi na rurach i wszystkie parki w mieście, bo nie wiedzieć dlaczego, każdy uważał, że spacer dobrze mi zrobi. Trochę się śmieję, ale nigdy im tego nie zapomnę, bo tylko dzięki nim nie przeryczałam dwóch tygodni z nosem w poduszce.&lt;/&gt;<br>Czasami role się odwracają i ty musisz pędzić do nich na sygnale. Na przykład wtedy, kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego