Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
przecież do mnie przyszedłeś po pomoc. Nie do parafii, nie do księcia z paryskiej bajki, tylko do mnie - komuniackiego sekretarza, czerwonego magnata.
- Masz rację, źle zrobiłem. Ale spotkaliśmy się ostatni raz.
Rozstali się w gniewie i nie widzieli przez lata. Teraz stali naprzeciw siebie w obitym boazerią wielkim pokoju na parterze willi "Kasprowy Wierch". Władek - niski, łysawy, w wytartym beżowym paletku, zatrzymał się z ręką na klamce.
- No, widzę, że towarzysz Michał znów w Komitecie? Zawsze na fali, co?
Ucichły rozmowy. Młodzi ludzie, prowadzący sekretariat wyborczy patrzeli na nich, jak widzowie zgromadzeniu wokół ringu bokserskiego. Jurek i Maciek ze sztabu Żurowskiego
przecież do mnie przyszedłeś po pomoc. Nie do parafii, nie do księcia z paryskiej bajki, tylko do mnie - komuniackiego sekretarza, czerwonego magnata.<br>- Masz rację, źle zrobiłem. Ale spotkaliśmy się ostatni raz.<br>Rozstali się w gniewie i nie widzieli przez lata. Teraz stali naprzeciw siebie w obitym boazerią wielkim pokoju na parterze willi "Kasprowy Wierch". Władek - niski, łysawy, w wytartym beżowym paletku, zatrzymał się z ręką na klamce.<br>- No, widzę, że towarzysz Michał znów w Komitecie? Zawsze na fali, co?<br>Ucichły rozmowy. Młodzi ludzie, prowadzący sekretariat wyborczy patrzeli na nich, jak widzowie zgromadzeniu wokół ringu bokserskiego. Jurek i Maciek ze sztabu Żurowskiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego