Czy raczej obrzydliwej parodii seksu oralnego. A taki seks, wykluczający wszakże prokreację, jest czymś wstrętnym.<br>- Mów za siebie - mruknął wiedźmin.<br>- Akt, ukoronowany nie prokreacją, ale rozkoszą i śmiercią - kontynuował Regis. - Uczyniliście z tego złowrogi mit. Sami podświadomie marzycie o czymś takim, ale wzdragacie się, by coś takiego dać partnerowi lub partnerce. Robi to więc za was ów mitologiczny wampir, urastając przez to do fascynującego symbolu zła. <br>- A nie mówiłam? - wrzasnęła Milva, gdy tylko Jaskier skończył jej objaśniać, o co szło Regisowi. - Nic, jeno o tym! Mądrze zaczynają, a zawżdy na dupie kończą! <br> <br><gap><br> <br> Zoltan, przypomniał sobie Geralt, wciąż wodząc palcami po pokrytym