bezrobotnych i ich rodzin. Akcja została tak rozpowszechniona, iż stała się składnikiem życia codziennego. Co miesiąc sprzedawano nalepki, które nabywcy natychmiast umieszczali na drzwiach wejściowych do mieszkań, aby uchronić się przed natarczywością kwestarzy. Zbiórki prowadzono także na ulicach, a uczestniczyli w nich ludzie znani z ekranów kin, sportowcy i przywódcy partyjni. "<foreign lang="ger">Deutsche Allgemeine Zeitung</>" z 4 grudnia 1938 roku donosiła, że jeden z punktów zbiórki darów obsługiwany był przez ministra spraw zagranicznych <name type="person">von Ribbentropa</>. Minister, jak relacjonuje gazeta, <q>wyraził zadowolenie z ofiarności berlińczyków</> <gap> Nie wszyscy jednak, mimo usilnych zabiegów, zdołali pozyskać sympatię społeczeństwa. Zdaniem brytyjskiego ambasadora w Berlinie - <name type="person">Neville Hendersona</>, w