Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
końcu nie ułożyło...
Gdy próbuję wrócić do rzeczywistości przypomnieniem o zagrożeniu laguny, powtarzając za moim przyjacielem weneckim wieści o zatruwaniu wód przez ścieki przemysłowe z Marghery, przez algi, przez ruch na Canale Grande, artyści unoszą kieliszki z jasnym Picolitem i oślepiają mnie załamanym światłem nieba. Wtedy mówię o posągu młodej partyzantki ułożonym w wodzie po drugiej stronie ogrodów, ale nie robi to wrażenia nawet na mnie samym, układającym pośpiesznie tło z powieszonym partyzantem Hasiora i reminiscencjami obozowymi Szajny, zakupionymi właśnie przez Włochów i Niemców. Ciszę zakłóca odległy dźwięk muzyki, gdzieś z wysp, "ostatnich wysp", notuje mój przyjaciel, Paolo B., na których
końcu nie ułożyło...<br>Gdy próbuję wrócić do rzeczywistości przypomnieniem o zagrożeniu laguny, powtarzając za moim przyjacielem weneckim wieści o zatruwaniu wód przez ścieki przemysłowe z Marghery, przez algi, przez ruch na Canale Grande, artyści unoszą kieliszki z jasnym Picolitem i oślepiają mnie załamanym światłem nieba. Wtedy mówię o posągu młodej partyzantki ułożonym w wodzie po drugiej stronie ogrodów, ale nie robi to wrażenia nawet na mnie samym, układającym pośpiesznie tło z powieszonym partyzantem Hasiora i reminiscencjami obozowymi Szajny, zakupionymi właśnie przez Włochów i Niemców. Ciszę zakłóca odległy dźwięk muzyki, gdzieś z wysp, "ostatnich wysp", notuje mój przyjaciel, Paolo B., na których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego