Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
cztery łapy i trąciwszy nosem dłoń
Awaru, odskoczyło w stronę krzaków, oglądając
się na ludzi.

- On prosi, żebyśmy poszli za nim - powiedziała
dziewczyna.

Sheri prowadził oglądając się co
kilka kroków. Dotarli do przecinającej las ścieżki
i zwierzę rzuciło się nią w dół zbocza.
Był tu pomiędzy dwiema ścianami wysokiego lasu pas niższych
zarośli, jakby ślad po istniejącej niegdyś wielkiej
drodze.

Sheri przypadł do leżącego na ziemi człowieka, dotknął
go nosem, a potem odskoczył i wbił spojrzenie w nadchodzącego
Awaru.

- Nie żyje! - zawołała cicho dziewczyna.

Awaru poruszył przecząco głową, dostrzegł, jak
pierś leżącego uniosła się powolnym oddechem.
Pochylił się nad nim, z
cztery łapy i trąciwszy nosem dłoń <br>Awaru, odskoczyło w stronę krzaków, oglądając <br>się na ludzi.<br><br>- On prosi, żebyśmy poszli za nim - powiedziała <br>dziewczyna.<br><br> Sheri prowadził oglądając się co <br>kilka kroków. Dotarli do przecinającej las ścieżki <br>i zwierzę rzuciło się nią w dół zbocza. <br>Był tu pomiędzy dwiema ścianami wysokiego lasu pas niższych <br>zarośli, jakby ślad po istniejącej niegdyś wielkiej <br>drodze.<br><br>Sheri przypadł do leżącego na ziemi człowieka, dotknął <br>go nosem, a potem odskoczył i wbił spojrzenie w nadchodzącego <br>Awaru.<br><br>- Nie żyje! - zawołała cicho dziewczyna.<br><br>Awaru poruszył przecząco głową, dostrzegł, jak <br>pierś leżącego uniosła się powolnym oddechem. <br>Pochylił się nad nim, z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego