stropie autonomicznego korytarza wylegiwała się wciąż znana nam już grupa młodych studentów prawa. Niewyczerpane, zdawałoby się, zagadnienie pupek <orig>abdomenów</> wyskokowych wyczerpało się było jednak, prowadzili więc teraz pożyteczną i kształcącą rozmowę na temat postawy i kroku.<br> W kroku prym trzymał długonogi Buc. Z prawdziwą przyjemnością śledziło się, jak pokazywał rozmaite pas, komenderując przy tym głośno i energicznie sam sobie: ,,Pierwsza lewa, Druga prawa, Trzecia lewa, Pierwsza prawa, Druga lewa, Trzecia prawa!" Podnosząc sprężyście jedną po drugiej swych sześć nóg, wymlaskiwał nimi rytm, który zalewał <orig>thoraxy</> dumnym poczuciem wiary w moc młodości.<br> Po tym popisie kolega Mocżorw pokazywał inne pas, polegające na