Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
obsypaną
Na małą stację, z której się nie wraca.

W małej kolejce będziesz w szybie krążki
Oddechem karmić - i wyrosną drzewa,
Las, w którym rządzą srebrzyste zajączki,
Dom z wielkim piecem, który ładnie śpiewa.

W domku dróżnika zamieszkamy. Dwoje
Pod jedną, biedną pierzyną powszednią.
Pantofle twoje i marzenia twoje,
Białe pasjanse z czułą przepowiednią.

Zmęczonym oczom światło karbidowe,
Zmęczonym ustom herbaty lipowe,
Zmęczonym nogom połacie domowe,
Szal na migrenę, kompresy na głowę.

I będzie stygła wielka misa czasu,
I będę pisał wiersze beznamiętne
O tym, że wyszłaś po drzewo do lasu
I że mnie czekasz za siódmym zakrętem.

Lecz nagle błyśnie
obsypaną<br>Na małą stację, z której się nie wraca.<br><br>W małej kolejce będziesz w szybie krążki<br>Oddechem karmić - i wyrosną drzewa,<br>Las, w którym rządzą srebrzyste zajączki,<br>Dom z wielkim piecem, który ładnie śpiewa.<br><br>W domku dróżnika zamieszkamy. Dwoje<br>Pod jedną, biedną pierzyną powszednią.<br>Pantofle twoje i marzenia twoje,<br>Białe pasjanse z czułą przepowiednią.<br><br>Zmęczonym oczom światło karbidowe,<br>Zmęczonym ustom herbaty lipowe,<br>Zmęczonym nogom połacie domowe,<br>Szal na migrenę, kompresy na głowę.<br><br>I będzie stygła wielka misa czasu,<br>I będę pisał wiersze beznamiętne<br>O tym, że wyszłaś po drzewo do lasu<br>I że mnie czekasz za siódmym zakrętem.<br><br>Lecz nagle błyśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego