Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
niebiesko. Siedział na tle niewystępującej u Matejki różowej kotary, a wielki mistrz zakonny osuwał się pod nogi purpurowego konia. W ceglanej jamie było potwornie duszno. Kupił piwo i wyszedł na zewnątrz. Letni zmierzch z wdziękiem opadał na zakurzone drzewa. Po chwili znalazł się pod jakąś bramą. Przeszedł między kolorowymi plastikowymi paskami, stanowiącymi coś w rodzaju drzwi. Był w miejscu, gdzie czas się zatrzymał. W jakiejś innej epoce - epoce drewnianych zwierzątek na karuzeli, huśtawek, diabelskich młynów wymalowanych w wyblakłe kwiaty i gabinetów krzywych luster umieszczonych w barakach. Lustra deformowały jego twarz, spłaszczały ją znienacka, by potem nagle wydłużyć. Jego oczy zdawały się
niebiesko. Siedział na tle niewystępującej u Matejki różowej kotary, a wielki mistrz zakonny osuwał się pod nogi purpurowego konia. W ceglanej jamie było potwornie duszno. Kupił piwo i wyszedł na zewnątrz. Letni zmierzch z wdziękiem opadał na zakurzone drzewa. Po chwili znalazł się pod jakąś bramą. Przeszedł między kolorowymi plastikowymi paskami, stanowiącymi coś w rodzaju drzwi. Był w miejscu, gdzie czas się zatrzymał. W jakiejś innej epoce - epoce drewnianych zwierzątek na karuzeli, huśtawek, diabelskich młynów wymalowanych w wyblakłe kwiaty i gabinetów krzywych luster umieszczonych w barakach. Lustra deformowały jego twarz, spłaszczały ją znienacka, by potem nagle wydłużyć. Jego oczy zdawały się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego