umie po polsku, to niech się nauczy. A bardzo jestem ciekaw, czy jak wy jeździcie do Paryża, to tam przez gościnność mówi się z wami po polsku?<br>Ale panu de Romet wybaczam wiele, bo pan de Romet jest lotnikiem i w czasie wielkiej wojny strącił wielu Niemców.<br>Wielka wojna to patetyczny mit, z którego czerpiąc, zaspokajam potrzeby dramatycznych nastrojów, bohaterstwa, chwały i zwycięstwa. Ale wielka wojna to Francja. Inna Francja niż owa złośliwa, natrętna kumocha, unicestwiająca wokoło polskość. To Francja trójkolorowego sztandaru i Marsylianki, o zaciętej, osmalonej dymami wojny twarzy, która zdaje się mówić: "Poświęcę wszystko dla piękna dramatu, którego jestem