i polityki sięga dna.<br>Zjawisko cieszy liderów partii, ale przysparza też pewnych trosk. Poza młodzieżą wśród ludzi, którzy teraz garną się do Platformy, przeważają grupy wysokiego ryzyka: mały i średni biznes oraz wieloletni działacze samorządowi. Nie od dziś wiadomo, że to wśród tych grup najczęściej dochodzi do wykorzystywania lokalnych układów, patologicznego używania władzy do robienia prywatnych interesów.<br><br>Szeroko otwarte drzwi mogą także sprawić, że do partii dostanie się element niepożądany politycznie. Próby przedarcia się takich osób już zanotowano. W Rudzie Śląskiej niewiele brakowało, by członkiem Platformy został Józef Osmenda, były wiceprezydent miasta z rodowodem PZPR. Odważył się otwarcie mówić o powodach