Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przebywał w Berlinie. Siedział w gospodzie i popijał piwo, miał za chwilę wyruszyć w podróż. Powiedział karczmarzowi, że musi sprawdzić, czy woźnica przygotował konie. Wstał od stolika i ruszył do drzwi. Wiele osób widziało go, jak wychodził z gospody. Nikt jednak nie zobaczył go na zewnątrz. O tej porze żołnierze patrolujący ulice stali koło gospody, ale nie widzieli Anglika. Benjamin Bathurst zniknął przechodząc przez drzwi piwiarni i nigdy już się nie odnalazł. Sceptycy wprawdzie podkreślali, że był szpiegiem podróżującym pod przybranym nazwiskiem, mógł więc skończyć marnie. Jednak morderstwo w takich warunkach, w biały dzień i na ruchliwej ulicy, wydaje się mało
przebywał w Berlinie. Siedział w gospodzie i popijał piwo, miał za chwilę wyruszyć w podróż. Powiedział karczmarzowi, że musi sprawdzić, czy woźnica przygotował konie. Wstał od stolika i ruszył do drzwi. Wiele osób widziało go, jak wychodził z gospody. Nikt jednak nie zobaczył go na zewnątrz. O tej porze żołnierze patrolujący ulice stali koło gospody, ale nie widzieli Anglika. Benjamin Bathurst zniknął przechodząc przez drzwi piwiarni i nigdy już się nie odnalazł. Sceptycy wprawdzie podkreślali, że był szpiegiem podróżującym pod przybranym nazwiskiem, mógł więc skończyć marnie. Jednak morderstwo w takich warunkach, w biały dzień i na ruchliwej ulicy, wydaje się mało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego