Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
zachowanie się.
Przeżył tę sprawę dotkliwie, zbyt dotkliwie. Przez długie miesiące unikał uczestnictwa w zbrojnych akcjach, odpowiadając na rozkazy biernym oporem. Kiedy mówiono przy nim o wyczynach, nie omieszkał wtrącać swej opowieści o babickim lesie. Wysłuchiwali tego ze znudzeniem początkowo, a później nie taili obrzydzenia. - Jest taka anegdotka - powiedział Stacho patrząc Jasiowi prosto w brązowe, małe oczki. - Koń orał przez cały dzień ciężką ziemię. Powraca o zmierzchu do stajni i ledwo wlecze nogi. Spienił się cały, pod podkowy nabiło się gliny.
Na końskim nosie siedzi mucha. Przelatuje komar i pyta: "Co słychać?" - "Nic takiego - powiada mucha - oraliśmy".
Jasio odwrócił wzrok i
zachowanie się.<br> Przeżył tę sprawę dotkliwie, zbyt dotkliwie. Przez długie miesiące unikał uczestnictwa w zbrojnych akcjach, odpowiadając na rozkazy biernym oporem. Kiedy mówiono przy nim o wyczynach, nie omieszkał wtrącać swej opowieści o babickim lesie. Wysłuchiwali tego ze znudzeniem początkowo, a później nie taili obrzydzenia. - Jest taka anegdotka - powiedział Stacho patrząc Jasiowi prosto w brązowe, małe oczki. - Koń orał przez cały dzień ciężką ziemię. Powraca o zmierzchu do stajni i ledwo wlecze nogi. Spienił się cały, pod podkowy nabiło się gliny.<br>Na końskim nosie siedzi mucha. Przelatuje komar i pyta: "Co słychać?" - "Nic takiego - powiada mucha - oraliśmy".<br>Jasio odwrócił wzrok i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego