Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Kocie wc, darcie nowej porcji papieru i przy okazji lektura gazety: "Samolot Lufthansy uprowadzony w czasie lotu z Majorki do Frankfurtu, po czterech dobach opanowany przez grupę desantową RFN... " E, tam... "Brytyjczycy mają już za sobą doroczny zjazd obu wielkich partii: labourzystowskiej i konserwatywnej..." E, tam, głupoty.
Rozgrzany i rozbudzony pędzę do żagli. Fok w dół, zastępuję go genuą numer 2. Spoglądam na prędkościomierz - bez zmiany te same 4,2, no, czasem 4,3 węzła. Zwalam grot, który zaczyna się pruć w dwu miejscach, zastępując go drugim, nad którym siedziałem ostatnie trzy dni. Źle ciągnie. Mamy bagsztag i grot zasłania genuę
Kocie wc, darcie nowej porcji papieru i przy okazji lektura gazety: "Samolot Lufthansy uprowadzony w czasie lotu z Majorki do Frankfurtu, po czterech dobach opanowany przez grupę desantową RFN... " E, tam... "Brytyjczycy mają już za sobą doroczny zjazd obu wielkich partii: labourzystowskiej i konserwatywnej..." E, tam, głupoty.<br> Rozgrzany i rozbudzony pędzę do żagli. Fok w dół, zastępuję go genuą numer 2. Spoglądam na prędkościomierz - bez zmiany te same 4,2, no, czasem 4,3 węzła. Zwalam grot, który zaczyna się pruć w dwu miejscach, zastępując go drugim, nad którym siedziałem ostatnie trzy dni. Źle ciągnie. Mamy bagsztag i grot zasłania genuę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego