z trawniczka i powolutku ruszyłam do ukochanej ojczyzny. Przede mną otworzył się polski szlaban, a razem z nim otworzyło się wreszcie cudowne, bezgraniczne, upragnione nade wszystko w świecie poczucie bezpieczeństwa!...<br>- Co ci do łba strzeliło, żeby kupować jaguara! - powitał mnie czule ukochany mężczyzna. - Chyba zupełnie zwariowałaś!<br>Szczęście ruszało we mnie pełną parą i z największą radością zgodziłam się, że oczywiście, zupełnie zwariowałam. Od pierwszego momentu, od pierwszych słów, polski problem samochodowy, nietypowy wóz, gdzie naprawiać, skąd części...? Bliskie, znajome, zwyczajne, prawdziwe życie! Boże drogi, gdybyż jeszcze zabrakło szynki albo chociaż wody sodowej!...<br>Niewiele brakowało, a zaczęłabym padać na szyję wszystkim napotykanym osobom