Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
że Kog ledwie zdołał skryć się wśród swoich. Rąbali i siekli, szarpali gołymi rękoma, ranni chwytali nogi wrogów, zębami wpijali się w ich nogawice. Szerszenie zaczęli się cofać, przerażeni tą siłą i bezwzględnością.
Lecz wśród powstańców zabrakło Garłaja. Ręce zwykłego człowieka nie potrafiły ciągle pracować ponad swoje siły. Zmęczenie już pełzło po ciałach, rozpalając stawy, ściągając w bolesnych skurczach mięśnie, nie dając skrzepnąć krwi na zdartych dłoniach.
Atak załamał się. Szerszenie znów naparli, łamiąc obronę Białych. Gwardziści szli do przodu, pędząc przed sobą liczne jeszcze, lecz wymęczone i przerażone śmiercią dowódcy, doborowe powstańcze wojska.
Na lewym skrzydle oltomarczycy i piechota dymowa
że Kog ledwie zdołał skryć się wśród swoich. Rąbali i siekli, szarpali gołymi rękoma, ranni chwytali nogi wrogów, zębami wpijali się w ich nogawice. Szerszenie zaczęli się cofać, przerażeni tą siłą i bezwzględnością.<br>Lecz wśród powstańców zabrakło Garłaja. Ręce zwykłego człowieka nie potrafiły ciągle pracować ponad swoje siły. Zmęczenie już pełzło po ciałach, rozpalając stawy, ściągając w bolesnych skurczach mięśnie, nie dając skrzepnąć krwi na zdartych dłoniach.<br>Atak załamał się. Szerszenie znów naparli, łamiąc obronę Białych. Gwardziści szli do przodu, pędząc przed sobą liczne jeszcze, lecz wymęczone i przerażone śmiercią dowódcy, doborowe powstańcze wojska.<br>Na lewym skrzydle oltomarczycy i piechota dymowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego