ze wzrostem jakości i efektywności usług. W<br>praktyce oznacza to po prostu, że pacjent niezadowolony z opieki w danej<br>poradni może ją zmienić na inną, podlegającą, niestety, temu samemu ZOZ.<br>Ponadto, choć kasy chorych płacą zakładom opieki w zależności od liczby<br>zadeklarowanych pacjentów, te nie stosują tej metody wobec swojego<br>personelu, któremu jest często prawie wszystko jedno, czy przyjmie dwóch,<br>czy dwudziestu pacjentów. Kilka miesięcy temu Wielkopolska Kasa Chorych<br>podawała, że zarówno lekarz, z którego usług korzysta tylko 80 pacjentów,<br>jak i mający pod opieką 2500 osób otrzymywali z kasy ZOZ podobne<br>wynagrodzenie. Trudno w tych warunkach motywować lekarzy do lepszej