Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
pięćdziesiąt lat, ona - dwadzieścia trzy i jest bardzo ponętną dziewczyną. Jeżeli czegokolwiek od niej chciał w zamian za milczenie, to zapewne seksu.
Przyparta do muru bezlitosnymi faktami,
Beata W. załamała się i potwierdziła to przypuszczenie.
- Poznał mnie - opowiadała zrezygnowana - i chociaż go nie pamiętałam, przypomniał mi tyle szczegółów, że na pewno wiedział, kim byłam w Niemczech. Ale nie chciał pieniędzy, chciał, żebym dwa, trzy razy w tygodniu szła z nim do łóżka. Ostatnio przyprowadził dwa razy swojego kolegę i uprawialiśmy seks w trójkę. Napawało mnie to obrzydzeniem i w końcu nie wytrzymałam.
- Skąd wzięła pani broń? - zapytał podkomisarz.
- To była najłatwiejsza
pięćdziesiąt lat, ona - dwadzieścia trzy i jest bardzo ponętną dziewczyną. Jeżeli czegokolwiek od niej chciał w zamian za milczenie, to zapewne seksu.<br>Przyparta do muru bezlitosnymi faktami,<br>Beata W. załamała się i potwierdziła to przypuszczenie.<br>&lt;q&gt;- Poznał mnie&lt;/&gt; - opowiadała zrezygnowana &lt;q&gt;- i chociaż go nie pamiętałam, przypomniał mi tyle szczegółów, że na pewno wiedział, kim byłam w Niemczech. Ale nie chciał pieniędzy, chciał, żebym dwa, trzy razy w tygodniu szła z nim do łóżka. Ostatnio przyprowadził dwa razy swojego kolegę i uprawialiśmy seks w trójkę. Napawało mnie to obrzydzeniem i w końcu nie wytrzymałam.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Skąd wzięła pani broń?&lt;/&gt; - zapytał podkomisarz.<br>&lt;q&gt;- To była najłatwiejsza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego