nie pojechałem, bo mi się nie chciało.<pause> Spałem wczoraj do wieczora.</><br><who1>Cały dzień?</><br><who6>Tak. Wieczorem pojechałem do matki, wypiłem kawkę, bo mi kawy brakło w domu. Tak to bym nie wyszedł, w życiu. Tylko że w piątek kupa osób mi się zwaliło w piątek, wiesz. A to <gap>.</><br><who1>A dlaczego w piątek? Aa, klienci?</><br><who6>Do domu mnie przyjeżdżali z różnymi interesami.</><br><gap><br><who6>To czwartek, piątek mi się zwalali, proszę ciebie, o ten Łyżwa, co go wywaliłem z domu. To wszyscy po kolei, paru było takich delikwentów. I ten i jak już myślałem, że mi tej kawy starczy. Brakło mi kawy. W południe w