Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
praca, ale miałam swój gabinet i pracowałam sama. Brałam dyżury w szpitalu, żeby nie tracić kwalifikacji. Można było pracować na ginekologii albo na rodiłce. Ja zawsze na rodiłce i przeważnie nocami. Obowiązywało czterdzieści osiem godzin nocnych, ale ja brałam więcej. Nasze objedinienije składało się z trzech przychodni i roddomu, razem pięćset osób. W żeńskiej konsultacji pracowały trzy Żydówki. Zdarzało się, że pacjentka zapomniała nazwiska swej lekarki, ale pamiętała, że lekarka Żydówka. Starsza pielęgniarka otwiera na oścież moje drzwi - czy to ta Żydówka was przyjmowała? Kiedy rozdawano premie, ja nie dostawałam, inni awansowali, ja nie, i każdy mnie mógł obrazić. Kiedy zamgławwracza
praca, ale miałam swój gabinet i pracowałam sama. Brałam dyżury w szpitalu, żeby nie tracić kwalifikacji. Można było pracować na ginekologii albo na rodiłce. Ja zawsze na rodiłce i przeważnie nocami. Obowiązywało czterdzieści osiem godzin nocnych, ale ja brałam więcej. Nasze objedinienije składało się z trzech przychodni i roddomu, razem pięćset osób. W żeńskiej konsultacji pracowały trzy Żydówki. Zdarzało się, że pacjentka zapomniała nazwiska swej lekarki, ale pamiętała, że lekarka Żydówka. Starsza pielęgniarka otwiera na oścież moje drzwi - czy to ta Żydówka was przyjmowała? Kiedy rozdawano premie, ja nie dostawałam, inni awansowali, ja nie, i każdy mnie mógł obrazić. Kiedy zamgławwracza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego