trasie biegu zjazdowego, nie przejechawszy tej zimy ani razu jakiejkolwiek trasy zjazdowej. Startowała wtedy cała rozszerzona czołówka światowa, gdyż po 10. Austriaków, Francuzów, Niemców (z RFN), Włochów, 15. Szwajcarów i 5. Amerykanów oraz reprezentanci innych państw. Jasiek stanął na starcie, przeżegnał się, powiedział raz kozie śmierć i pomknął po tej piekielnie trudnej trasie. Zdobył 16. miejsce i z tego powodu dziennikarze szwajcarscy przeprowadzili z nim wywiad. Byli zdumieni, że wyprzedził między innymi wszystkich Szwajcarów, a gdy dowiedzieli się, że jeszcze w tym roku nie przejechał ani jednego biegu zjazdowego nawet na treningu, napisali później w gazetach, że radzą swoim zawodnikom, aby