Tej nocy nie mogłem spać. Zaraz rano poszedłem od Księdza Prymasa. Nie pozwolił mi nawet dokończyć wywodu, powiedział: "tak, ja biorę na siebie załatwienie sprawy z paulinami (chodziło o zezwolenie na stworzenie nowej grupy - było już ich 16). Tak się więc zaczęło. Poprosiłem ks. Stefana Wysockiego, który już chodził na pielgrzymkę do Częstochowy, aby zajął się organizacją. Był to duszpasterz akademicki z parafii św. Jakuba. W pierwszym roku on poprowadził tę nową grupę, jako że znał "7M", która obecnie wtopiła się w "17". Niestety zachorował na serce w czasie pielgrzymki. W następnym roku kierownikiem "siedemnastki" był ks. Wojciech Czarnowski, wówczas wikariusz