Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
ma co, ciepło Kati podniecało Zygmunta. Ciepło kobiece, rosyjskie, z oczkiem na kostce, silnymi udami i zapachem łona... Zawstydzony, dyskretnie podniósł paczkę do nosa i powąchał... E, głupoty, fetyszysta! Nic nie pachnie! Wcale, nic a nic!
Co robić? Przecież papierosy miał. Pójdzie, zaoszczędzi, a ją jak złapią, to i tak pieniądze zabiorą, jak nie - będzie się cieszyła, że nie zgarnęli. Z drugiej strony, fakt faktem - Zygmunt okaże się zwykłą świnią, a tam doma Kati synoczek, doćka. W końcu i jego matka jeździła do Niemiec, żeby synek miał najfajniejszego łolkmena na osiedlu. Postanowił zaczekać. I rzeczywiście po chwili, jak zmęczone żółwie, zaczęli
ma co, ciepło Kati podniecało Zygmunta. Ciepło kobiece, rosyjskie, z oczkiem na kostce, silnymi udami i zapachem łona... Zawstydzony, dyskretnie podniósł paczkę do nosa i powąchał... E, głupoty, fetyszysta! Nic nie pachnie! Wcale, nic a nic!<br>Co robić? Przecież papierosy miał. Pójdzie, zaoszczędzi, a ją jak złapią, to i tak pieniądze zabiorą, jak nie - będzie się cieszyła, że nie zgarnęli. Z drugiej strony, fakt faktem - Zygmunt okaże się zwykłą świnią, a tam doma Kati synoczek, doćka. W końcu i jego matka jeździła do Niemiec, żeby synek miał najfajniejszego łolkmena na osiedlu. Postanowił zaczekać. I rzeczywiście po chwili, jak zmęczone żółwie, zaczęli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego