Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
i nowe bóstwo toczyły walkę o moją duszę, ona zwyciężyła i zaczął się seans, lecz ancien régime nie zniknął bez śladu; za podszeptem Mileny rewolucyjnie zrzucony oraz wydrwiony przejętym od niej językiem, pozostawił wszakże po sobie jakieś budowle i pomniki. Ona woła z łazienki, bym nie zapomniał pocałować cię w pierścień i to nie jest do końca żart absurdalny, bo gdy przed furtką uścisnąłeś mi dłoń, poczułem, że wraca coś z tamtych lat i serce zabiło trochę jak wtenczas, gdy dawałem ci do czytania moje wiersze i czekałem na twą opinię jak na wyrok.
Stop, Michał, mieliśmy kręcić film, a ja
i nowe bóstwo toczyły walkę o moją duszę, ona zwyciężyła i zaczął się seans, lecz ancien régime nie zniknął bez śladu; za podszeptem Mileny rewolucyjnie zrzucony oraz wydrwiony przejętym od niej językiem, pozostawił wszakże po sobie jakieś budowle i pomniki. Ona woła z łazienki, bym nie zapomniał pocałować cię w pierścień i to nie jest do końca żart absurdalny, bo gdy przed furtką uścisnąłeś mi dłoń, poczułem, że wraca coś z tamtych lat i serce zabiło trochę jak wtenczas, gdy dawałem ci do czytania moje wiersze i czekałem na twą opinię jak na wyrok.<br>Stop, Michał, mieliśmy kręcić film, a ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego