Jakiż wicher warkocze w świat ci rozwieruszył?''<br>"Ach, to strzelec - postrzelec w polu mnie ogłuszył!''<br><br>"Co za dreszcz twoim ciałem tak żarliwie miota?''<br>"Śniła mi się w śródlesiu burza i pieszczota!''<br><br>Mać ją, płacząc, wyklęła - ojciec precz wyrzucił,<br>Siostra łokciem skarciła, a brat się odwrócił.<br><br>A kochanek za progiem z pierścieni ograbił,<br>I nie było nikogo, kto by jej nie zabił.<br><br>I nie było nikogo, kto by nie był dumny,<br>Że ją przeżył, gdy poszła wraz z hańbą do trumny.<br><br>Tylko Bóg jej nie zdradził i ślepo w nią wierzył<br>I przez łzy się uśmiechał, że ją w niebie przeżył.<br><br>"Ty