zbyt daleko posuniętą analizę człowieka w literaturze ostatnich dziesiątków lat, analizę, która, jak wiemy, zamiast człowieka pełniej ukazać, przyćmiła go i otoczyła mgłą niedomówień. Zapewniasz przy tym, że nie występujesz, jak to czynią świadomi czy też nieświadomi faszyści, z pochwałą czynu, jako przeciwieństwa intelektu, ale przeciwnie, wołasz o równowagę tych pierwiastków. <br> Dobrze. Zastanówmy się nad tym spokojnie, chociaż zaciekłość mnie już ponosi, o, nie myśl nic złego, zaciekłość szachisty czy prawnika - bo lubię "słowa cios i dysput żar". Tęsknisz do równowagi myśli i czynu? Ja też. Uważasz, że świat się nie podźwignie, jeżeli my wszyscy, każdym naszym słowem i uczynkiem nie