Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
że Smocurek stracił równowagę i poturlał się do tyłu. Gdy już się podniósł, powiedział:
- Moja przyjaciółko, czy to oznacza, że jest coś, co cię niepokoi? O co chodzi?
- Potrafię zmniejszać kłopoty, problemy, stare ubrania, które chce się przechowywać na strychu, bo jeszcze może kiedyś się przydadzą. Potem umiem przywrócić im pierwotną wielkość. Potrafię też zmniejszyć...
- Smoka - wyrwało mi się.
- Tak. Ale nie potrafię go chyba powiększyć. Przynajmniej w tej chwili mam pusto w głowie.

***

Był późny wieczór. Hiacynta pozamykała okiennice, przyniosła z sypialni dwa pęki pojwasów i zasiadła nad podniszczoną księgą, którą miała od swojej babci Bundueli. W ponurym nastroju tkwiłam
że Smocurek stracił równowagę i poturlał się do tyłu. Gdy już się podniósł, powiedział:<br>- Moja przyjaciółko, czy to oznacza, że jest coś, co cię niepokoi? O co chodzi?<br>- Potrafię zmniejszać kłopoty, problemy, stare ubrania, które chce się przechowywać na strychu, bo jeszcze może kiedyś się przydadzą. Potem umiem przywrócić im pierwotną wielkość. Potrafię też zmniejszyć...<br>- Smoka - wyrwało mi się.<br>- Tak. Ale nie potrafię go chyba powiększyć. Przynajmniej w tej chwili mam pusto w głowie.&lt;/&gt;<br><br>***<br><br>&lt;div&gt;Był późny wieczór. Hiacynta pozamykała okiennice, przyniosła z sypialni dwa pęki pojwasów i zasiadła nad podniszczoną księgą, którą miała od swojej babci Bundueli. W ponurym nastroju tkwiłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego