Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
rękę
w powietrzu. Stos bielizny i ubrania w głębi szafy był
wyższy, niż go zostawił przed paru godzinami, dotykał
niemal górnej półki Pinokia. (Stanisław Abramowicz,
głosił napis na długiej kartce.) Sweter, koszula w kratkę,
flanelowa i szara letnia, beżowy podkoszulek. Nie musiał
dotykać, by uwiarygodnić doniesienia oczu. Działały
jak zawsze, pierwszorzędnie. Niestety.
Oblizał suche wargi. Sznurowadła Kazia Wierszyka leżały
obok granatowej gali. Kubek, mydło, drobiazgi znalazł w szufladzie
białej szafki. Koc w nogach łóżka. Brakowało
tylko przeciwdeszczowego płaszcza nocnej. Nie chciało mu się
wchodzić do jej kąta, by sprawdzić i to. Wiedział,
że płaszcz tam był.
Zamknął szafę, sznurowadła rzucił byle
rękę <br>w powietrzu. Stos bielizny i ubrania w głębi szafy był <br>wyższy, niż go zostawił przed paru godzinami, dotykał <br>niemal górnej półki Pinokia. (Stanisław Abramowicz, <br>głosił napis na długiej kartce.) Sweter, koszula w kratkę, <br>flanelowa i szara letnia, beżowy podkoszulek. Nie musiał <br>dotykać, by uwiarygodnić doniesienia oczu. Działały <br>jak zawsze, pierwszorzędnie. Niestety.<br>Oblizał suche wargi. Sznurowadła Kazia Wierszyka leżały <br>obok granatowej gali. Kubek, mydło, drobiazgi znalazł w szufladzie <br>białej szafki. Koc w nogach łóżka. Brakowało <br>tylko przeciwdeszczowego płaszcza nocnej. Nie chciało mu się <br>wchodzić do jej kąta, by sprawdzić i to. Wiedział, <br>że płaszcz tam był.<br>Zamknął szafę, sznurowadła rzucił byle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego