Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
oznaczającego od średniowiecza samorządową władzę miejską, nie mającą jako żywo nic wspólnego z bolszewickim "sowietem".
Powinno być tak, jak zaczęto pisać i mówić w legalnych publikacjach polskich po zniesieniu cenzury: Związek Sowiecki, Sowiety.
No tak, ale co począć ze złymi skojarzeniami z antybolszewicką, nacjonalistyczną propagandą międzywojenną?
To też utrudnia zmycie "piętna" przeszłości - oczyszczenie języka opisu stosunków polsko-rosyjskich z emocji i nalotu propagandowego.
Czy mówiąc o piętnie, nie powinniśmy też pamiętać o pięknie? - zapytał szef "Karty" Zbigniew Gluza, autor podziemnej jeszcze monografii poznańskiego Teatru Ósmego Dnia.
"Dał mi do myślenia lapsus, jaki zdarzył się nam podczas druku materiałów na sympozjum.
Na
oznaczającego od średniowiecza samorządową władzę miejską, nie mającą jako żywo nic wspólnego z bolszewickim "sowietem".<br>Powinno być tak, jak zaczęto pisać i mówić w legalnych publikacjach polskich po zniesieniu cenzury: Związek Sowiecki, Sowiety.<br>No tak, ale co począć ze złymi skojarzeniami z antybolszewicką, nacjonalistyczną propagandą międzywojenną?<br>To też utrudnia zmycie "piętna" przeszłości - oczyszczenie języka opisu stosunków polsko-rosyjskich z emocji i nalotu propagandowego.<br>Czy mówiąc o piętnie, nie powinniśmy też pamiętać o pięknie? - zapytał szef "Karty" Zbigniew Gluza, autor podziemnej jeszcze monografii poznańskiego Teatru Ósmego Dnia.<br>"Dał mi do myślenia lapsus, jaki zdarzył się nam podczas druku materiałów na sympozjum.<br>Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego