Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
się autentycznym.

Postanowiwszy pozbyć się wątpliwości, były referent wszedł do restauracji, gdzie zamówił pół litra wódki w głębokim talerzu, tę niekonwencjonalność potraktował jako terapię przeciwko wątpliwościom; po paru łyżkach przejrzystej substancji A. Standard odzyskał wiarę w powodzenie swego przedsięwzięcia; jednak ten wewnętrzny spokój nie trwał długo, siedzący przy sąsiednim stoliku pijak pochwalił bowiem A. Standarda za sposób raczenia się gorzałką, twierdząc, iż w czasach jego młodości robiono tak samo na bibkach dziewiątego pułku piechoty. Wątpliwości powróciły! Były urzędnik począł się zastanawiać, czy był kiedykolwiek autentyczny; po dłuższym (udźwiękowionym) monologu wewnętrznym doszedł do wniosku, że autentyczny był jako dorastający chłopiec, że autentyczny
się autentycznym.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Postanowiwszy pozbyć się wątpliwości, były referent wszedł do restauracji, gdzie zamówił pół litra wódki w głębokim talerzu, tę niekonwencjonalność potraktował jako terapię przeciwko wątpliwościom; po paru łyżkach przejrzystej substancji A. Standard odzyskał wiarę w powodzenie swego przedsięwzięcia; jednak ten wewnętrzny spokój nie trwał długo, siedzący przy sąsiednim stoliku pijak pochwalił bowiem A. Standarda za sposób raczenia się gorzałką, twierdząc, iż w czasach jego młodości robiono tak samo na bibkach dziewiątego pułku piechoty. Wątpliwości powróciły! Były urzędnik począł się zastanawiać, czy był kiedykolwiek autentyczny; po dłuższym (udźwiękowionym) monologu wewnętrznym doszedł do wniosku, że autentyczny był jako dorastający chłopiec, że autentyczny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego