że nie myśli jeszcze<br>o mężu, myśli tylko, żeby zdać maturę i dostać się na studia. Babcie<br>więc spuszczały trochę z tonu, tłumacząc się, że przecież nie chodzi,<br>żeby teraz, lecz kiedyś, w przyszłości, przyjdzie przecież na to czas,<br>bo przyjść musi. Teraz, pewnie, że nauka najważniejsza. Żeby jednak nie<br>pijaka a bogatego, w tym względzie upierały się przy swoim i zalecały<br>jej z dobroci serc i z własnego doświadczenia, żeby na każdym<br>nabożeństwie odmawiała osobną zdrowaśkę w tej intencji.<br> Przekomarzała się jednak ze staruszkami, że nie będzie się modliła o<br>bogatego, bo wyjdzie tylko za takiego, którego będzie kochała i