Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
jest. - Żartuje pan. - Skądże. Wie pani, co to znaczy odbierać cudze myśli? To nie znaczy: słyszeć mamrotane sobie w ich głowach słowa. Nie znaczy: oglądać ich wspomnienia jak na ekranie. To znaczy: być nimi. Być. Jeśli pani czuje zimno - to w jakimś sensie jest pani tym zamarzającym w śnieżnej zaspie pijakiem. Co innego nas określa, jeśli nie psychiczne i fizyczne doznania? A więc także śmierć. - Zaraz-zaraz... pan mówi, że jest tym, no, telepatą? - Przez telefon mogę być, kim tylko pani zechce. - Ale pan to mówił serio! - Ee, nabierałem panią. - Co, do cholery, niech pan się nie wygłupia! Proszę mi teraz
jest. - Żartuje pan. - Skądże. Wie pani, co to znaczy odbierać cudze myśli? To nie znaczy: słyszeć mamrotane sobie w ich głowach słowa. Nie znaczy: oglądać ich wspomnienia jak na ekranie. To znaczy: być nimi. Być. Jeśli pani czuje zimno - to w jakimś sensie jest pani tym zamarzającym w śnieżnej zaspie pijakiem. Co innego nas określa, jeśli nie psychiczne i fizyczne doznania? A więc także śmierć. - Zaraz-zaraz... pan mówi, że jest tym, no, telepatą? - Przez telefon mogę być, kim tylko pani zechce. - Ale pan to mówił serio! - Ee, nabierałem panią. - Co, do cholery, niech pan się nie wygłupia! Proszę mi teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego