męża i że już <page nr=35> prawie jest w nim zakochana, ale ja myślę, że to jednak nie była prawda, mówiła tak, żeby mi sprawić przyjemność, bo ona chyba kochała tylko jednego człowieka, tego boksera, co zginał w samolocie, zupełnie tak jak mój Henryk, tylko że on był pasażerem, a mój Henryk pilotował, ale to już zupełnie inna historia.<br>A pan to chyba mi nie wierzy.<br>Pan jest młody, pan nie rozumie, jaka ciekawa opowieścią jest życie, kiedy się kończy, a przecież moje już prawie całe przeminęło, jestem taka stara, że nawet nie mam siły odkurzyć za jednym zamachem całego mieszkania. Niech pan