dźwięk.<br><br>Jeżeli wzywam, spłyń! - to nie, bym zgłuchł<br>I niemy czekał na słów dar,<br>Ale bym twoich dopadł miar,<br>Których nam skąpisz tutaj - Duch!<br><br>Ptak Święty, zatocz krąg i lot swój zniż,<br>Ufającemu tu - ślij znak!<br>Bo niech mi tylko łask twych brak,<br>Już pusty stoję - ludzki krzyż.<br><br>W trzepocie piór, ach, stań i radę nieś,<br>Żeś fruwający głos - więc mów!<br>Trzeba, niech grozy doznam słów,<br>Gdy tu udziałem moim pieśń!<br><br>Któryś jest sam wysoki ton i kształt<br>I z Ojcem, z Synem dzielisz rząd -<br>Nie daj, bym precz szedł darmo stąd,<br>Bo chcę, byś na mnie, gołąb - spadł!</><br><br><gap><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>Z WIERSZY