że po wojnie węgla na wsi nie było, więc drewno było potrzebne, by opalać dom, gotować. Potrzeba była ważniejsza, niż kontemplacja piękna, do tego obcego. Jednakże tam, gdzie hierarchia wartości temu sprzyjała, dostrzegano urodę przyrody. Choćby drzewa stojącego obok budynku, które poza walorami tradycji, estetyki, mogło jeszcze chronić przed uderzeniem pioruna. <br>W odróżnieniu od równinnego krajobrazu, jaki znamy z filmów amerykańskich, przeciętego wstęgą drogi, łączącej bezkresne horyzonty, nasza polska równina jest bogata w plany. Tworzą je kępy drzew, krzaki, parowy, pagórki. Zwłaszcza wtedy, gdy rozwiewają się poranne mgły, a spłoszone stada kuropatw z furkotem wznoszą się w powietrze, przestrzeń łąk i