Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
wniosku, że tak, i buteleczkę ukryłam niczym największy skarb.
- Zaraz się będzie ściemniać. Nie znasz terenu wokół Zamczyska - wyszeptał W'rdre.
- Poradzę sobie - odparłam i pokropiłam go zawartością buteleczki. - Oby się poszczęściło - szepnęłam.
- Weź to. - W'rder podał mi pęk pojwasu. - I to. - Sięgnął do kieszeni fartucha i wydobył z niej słodki placek.
- Dziękuję. A ty co zamierzasz?
- Odbiorę kolejne szklane i idę dalej.
W'rde wyszedł na korytarz. On stał nieruchomo. W końcu oderwał się od ściany i ruszył za łuskowcem w stronę kuchni. Odetchnęłam głęboko i wybiegłam.
Byłam w części narożnej Zamczyska. Pchnęłam drzwi pierwszej napotkanej komnaty. Wiszące tu pojwasy musiały być
wniosku, że tak, i buteleczkę ukryłam niczym największy skarb.<br>- Zaraz się będzie ściemniać. Nie znasz terenu wokół Zamczyska - wyszeptał W'rdre.<br>- Poradzę sobie - odparłam i pokropiłam go zawartością buteleczki. - Oby się poszczęściło - szepnęłam.<br>- Weź to. - W'rder podał mi pęk pojwasu. - I to. - Sięgnął do kieszeni fartucha i wydobył z niej słodki placek.<br>- Dziękuję. A ty co zamierzasz?<br>- Odbiorę kolejne szklane i idę dalej.<br>W'rde wyszedł na korytarz. On stał nieruchomo. W końcu oderwał się od ściany i ruszył za łuskowcem w stronę kuchni. Odetchnęłam głęboko i wybiegłam.<br>Byłam w części narożnej Zamczyska. Pchnęłam drzwi pierwszej napotkanej komnaty. Wiszące tu pojwasy musiały być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego