Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
czekoladowymi pałkami w łapkach smarkule uspokoiły się i cmoktały w ciszy, każda swoją porcję. On sam postanowił kupić jakieś kwiatki dla tej babci, u której mieszka Aurelia. Już on znał te gospodynie z małych miasteczek! Hela też pochodziła z takiego - z Pleszewa. Żeby nie wiem co - w sobotę musi być placek. Był pewien, że skoro tylko przyjdą, zostaną ugoszczeni. To tylko tym młodym paniom wydaje się, że "wpadną na moment". Mylą się. Posadzi się ich za stołem, nakarmi - i wtedy głupio wyjdzie, że tak wpadli z pustymi rękami.
Przeprosił wszystkich na chwilę i wszedł do kwiaciarni. Po dłuższym namyśle kupił piękną
czekoladowymi pałkami w łapkach smarkule uspokoiły się i cmoktały w ciszy, każda swoją porcję. On sam postanowił kupić jakieś kwiatki dla tej babci, u której mieszka Aurelia. Już on znał te gospodynie z małych miasteczek! Hela też pochodziła z takiego - z Pleszewa. Żeby nie wiem co - w sobotę musi być placek. Był pewien, że skoro tylko przyjdą, zostaną ugoszczeni. To tylko tym młodym paniom wydaje się, że "wpadną na moment". Mylą się. Posadzi się ich za stołem, nakarmi - i wtedy głupio wyjdzie, że tak wpadli z pustymi rękami.<br>Przeprosił wszystkich na chwilę i wszedł do kwiaciarni. Po dłuższym namyśle kupił piękną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego