Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
odrzucona. Nie, wolę zapłacić za te usługi profesjonalistce.
Bartek, 27 lat, projektant

Chodzę do agencji. Na początku miałem pewne obiekcje, ale dzisiaj nie przejmuję się tym wcale. Przyznaję, jest to może troszeczkę zwierzęce, ale uczciwe. Bez żadnych podchodów, kamuflaży obie strony wiedzą, czego chcą i wszyscy są szczęśliwi. Jedna strona płaci, a druga daje z siebie wszystko - prosty układ.
Michał, 28 lat,
specjalista ds. promocji

Ten pierwszy płatny raz mam już za sobą. Nie uważam tego za coś nienormalnego. Przyzwyczaiłam się dostawać to, co najlepsze, a za jakość trzeba płacić. Mam dość facetów, którzy traktują mnie jak poligon doświadczalny, gumową lalkę
odrzucona. Nie, wolę zapłacić za te usługi profesjonalistce.<br>Bartek, 27 lat, projektant&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt; Chodzę do agencji. Na początku miałem pewne obiekcje, ale dzisiaj nie przejmuję się tym wcale. Przyznaję, jest to może troszeczkę zwierzęce, ale uczciwe. Bez żadnych podchodów, kamuflaży obie strony wiedzą, czego chcą i wszyscy są szczęśliwi. Jedna strona płaci, a druga daje z siebie wszystko - prosty układ. <br>Michał, 28 lat, <br>specjalista ds. promocji&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt; Ten pierwszy płatny raz mam już za sobą. Nie uważam tego za coś nienormalnego. Przyzwyczaiłam się dostawać to, co najlepsze, a za jakość trzeba płacić. Mam dość facetów, którzy traktują mnie jak poligon doświadczalny, gumową lalkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego