rozcież.<br>Wiatr płynie już w równym rytmie, rynny śpiewają coraz głośniej, zaczyna się czas przedświtu.<br>Mój młody przyjaciel też nie śpi. Jest naprawdę bardzo zmęczony. Apomorfina zrobiła swoje.<br>Ale apomorfina jest niczym wobec wstydu, płaczu sumienia i poczucia winy, które mącą podłą, nocną ciszę.<br>Najgorszy zaś w tym wszystkim jest płacz Żegoty.<br>Żegota nie domyśla się, że Grzegorz jeszcze nie usnął.<br>Sądzi, że został wreszcie sam wśród cudzych snów.<br>Pozwala sobie zatem na cichy szloch, na płacz niemal dziecięcy, a przez ten szloch - nieustannie i monotonnie - powtarza dwa tylko słowa: - Sześć tygodni, sześć tygodni, sześć tygodni.<br>Pod koniec pierwszego styczniowego tygodnia