Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 44
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1997
dla Bagdadu kompletnym zaskoczeniem.
W Warszawie panowała początkowo opinia, że pomoc dla Amerykanów wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem odwetu wobec polskich obywateli. Gdy pogląd ten udało się przezwyciężyć, pojawiła się inna trudność - zarówno oficerowie UOP, jak i CIA uznali akcję za niemożliwą do przeprowadzenia z Warszawy. Po kilkudziesięciu korektach planu Czempiński, któremu powierzono kierowanie operacją, podjął decyzję o wyjeździe do Iraku.
Po nawiązaniu kontaktu z Amerykanami ukryto ich na terenie jednej z polskich budów i wyposażono w fałszywe paszporty. Mieli jednak całkowity zakaz odzywania się, ponieważ w swym rzekomo ojczystym języku nie potrafili wymówić nawet własnych nazwisk. Jednocześnie polski wywiad
dla Bagdadu kompletnym zaskoczeniem.<br>W Warszawie panowała początkowo opinia, że pomoc dla Amerykanów wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem odwetu wobec polskich obywateli. Gdy pogląd ten udało się przezwyciężyć, pojawiła się inna trudność - zarówno oficerowie UOP, jak i CIA uznali akcję za niemożliwą do przeprowadzenia z Warszawy. Po kilkudziesięciu korektach planu Czempiński, któremu powierzono kierowanie operacją, podjął decyzję o wyjeździe do Iraku.<br>Po nawiązaniu kontaktu z Amerykanami ukryto ich na terenie jednej z polskich budów i wyposażono w fałszywe paszporty. Mieli jednak całkowity zakaz odzywania się, ponieważ w swym rzekomo ojczystym języku nie potrafili wymówić nawet własnych nazwisk. Jednocześnie polski wywiad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego