Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Strażacy wygrzebali nas z ognia jak ziemniaki z popiołu i wynieśli na placyk przed domem. Dla wszelkiej pewności kazano nas związać wszystkich razem, jak pęczek szparagów na sprzedaż, i jeszcze pozostawiono przy nas strażaka. I staliśmy tak, Henrysiu, powiązani, w obliczu płonącego domu, ratowanego przez innych, i mogliśmy do woli pławić się w ogniu upokorzenia. W owej chwili najsroższe tortury wydawały nam się za łagodne dla naszego nauczyciela, który sam przecież używał na tym ogniu, co się zmieści! Cóż to, Henrysiu, przystajesz?
- Tatusiu... tatusiu... ja jestem zmęczona...
Ojciec okazał współczucie, wprawdzie umiarkowane, ale jednak zajął się tą sprawą. Powiedział, iż wobec
Strażacy wygrzebali nas z ognia jak ziemniaki z popiołu i wynieśli na placyk przed domem. Dla wszelkiej pewności kazano nas związać wszystkich razem, jak pęczek szparagów na sprzedaż, i jeszcze pozostawiono przy nas strażaka. I staliśmy tak, Henrysiu, powiązani, w obliczu płonącego domu, ratowanego przez innych, i mogliśmy do woli pławić się w ogniu upokorzenia. W owej chwili najsroższe tortury wydawały nam się za łagodne dla naszego nauczyciela, który sam przecież używał na tym ogniu, co się zmieści! Cóż to, Henrysiu, przystajesz? <br>- Tatusiu... tatusiu... ja jestem zmęczona... <br>Ojciec okazał współczucie, wprawdzie umiarkowane, ale jednak zajął się tą sprawą. Powiedział, iż wobec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego