Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 24.08.2002
Rok powstania: 2002
nie chce jechać. I to słońce... ­ cedzi słowa rozleniwiony Grzegorz Paczocha. Leży na plaży na kolorowym ręczniku. Przyjechał do Dąbek z Gdyni. ­ Mam tu rodzinkę ­ wyjaśnia. Zachwala tegoroczne wakacje. Z sezonu cieszą się, tak jak właściwie wszędzie, także tubylcy. I martwią się trochę o tutejsze wydmy. Znowu są zmasakrowane przez plażowiczów.

Uciechy szalonego lata

Bungy jumping, czyli skoki na gumie z 50-metrowego dźwigu, rejsy katamaranem na Bornholm, koncerty gwiazd, gotowanie zupy dla prawie 20 tysięcy gości, tatuaże z henny, skałki do wspinania, riksze, zielone piwo, kluby karaoke, wypożyczalnie skuterów, elektryczne hulajnogi ­ atrakcji nad morzem było tak dużo, że brakowało wytchnienia
nie chce jechać. I to słońce... ­ cedzi słowa rozleniwiony Grzegorz Paczocha. Leży na plaży na kolorowym ręczniku. Przyjechał do Dąbek z Gdyni. ­ Mam tu rodzinkę ­ wyjaśnia. Zachwala tegoroczne wakacje. Z sezonu cieszą się, tak jak właściwie wszędzie, także tubylcy. I martwią się trochę o tutejsze wydmy. Znowu są zmasakrowane przez plażowiczów. <br><br>&lt;tit&gt;Uciechy szalonego lata &lt;/&gt;<br><br>Bungy jumping, czyli skoki na gumie z 50-metrowego dźwigu, rejsy katamaranem na Bornholm, koncerty gwiazd, gotowanie zupy dla prawie 20 tysięcy gości, tatuaże z henny, skałki do wspinania, riksze, zielone piwo, kluby karaoke, wypożyczalnie skuterów, elektryczne hulajnogi ­ atrakcji nad morzem było tak dużo, że brakowało wytchnienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego