Wyczuć musiał, że szczerość sobie cenimy, a tego, żeśmy do was przyjaźnie usposobieni, nie musiał przecie wyczuwać, bo my usposobień nie kryjemy. Krótko: wiem, dlaczego ci tak na południe pilno. Wiem, jakie to ważne i pilne sprawy do Nilfgaardu cię wiodą. Wiem, kogo tam szukać zamierzasz. I nie tylko z plotek poety. Mieszkałem przed wojną w Cintrze i słyszałem opowieści o Dziecku Niespodziance i białowłosym wiedźminie, któremu Niespodzianka była przeznaczona.<br>Geralt i tym razem nie skomentował.<br>- Reszta - podjął krasnolud - to już kwestia obserwacji. Poniechałeś tego skorupiatego obrzydliwca, chociażeś wiedźmin, a wiedźmińską wszakże sprawą jest takie monstra tępić. Ale potwór nic złego