Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
zapotrzebowanie na pewnego rodzaju "literaturę", jest rzeczą naturalną, że znajdzie się zawsze koś, kto wyjdzie mu naprzeciw.
Na ogół czynią to jednak żądni sensacji dziennikarze, rzadziej autorzy o poważnym dorobku, też chcąc nie chcąc jakoś przynależni do gatunku "intelektualistów".
W przeciwieństwie do wielu skandalizujących biografii, ocierających się o pomówienie i plotkę, Johnson zaprezentował imponujące (409 stron druku) dzieło, zaopatrzone w liczne przypisy, odsyłające do źródłowych materiałów.
Włożył w napisanie swej książki dziesięciokroć więcej trudu od drugorzędnych "szargaczy świętości", aby dowieść tezy, którą sformułować mógłby bez żadnego wysiłku byle "przechodzień".
Z tą różnicą, że tamten dopuściłby się tylko grzechu łatwego uogólnienia, Johnson
zapotrzebowanie na pewnego rodzaju "literaturę", jest rzeczą naturalną, że znajdzie się zawsze koś, kto wyjdzie mu naprzeciw.<br>Na ogół czynią to jednak żądni sensacji dziennikarze, rzadziej autorzy o poważnym dorobku, też chcąc nie chcąc jakoś przynależni do gatunku "intelektualistów".<br>W przeciwieństwie do wielu skandalizujących biografii, ocierających się o pomówienie i plotkę, Johnson zaprezentował imponujące (409 stron druku) dzieło, zaopatrzone w liczne przypisy, odsyłające do źródłowych materiałów.<br>Włożył w napisanie swej książki dziesięciokroć więcej trudu od drugorzędnych "&lt;orig&gt;szargaczy&lt;/&gt; świętości", aby dowieść tezy, którą sformułować mógłby bez żadnego wysiłku byle "przechodzień".<br>Z tą różnicą, że tamten dopuściłby się tylko grzechu łatwego uogólnienia, Johnson
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego